– Świetny kawał słyszałem – mówi milicjant do kolegi.
– Opowiedz.
– Nie mogę, właśnie gościa za niego zamknąłem.
No więc dobra wiadomość: za dowcipy już nie wsadzają. Jedynie wymierzają grzywny. Malkontentów, bredzących coś o demokratycznym ustroju i wolności słowa, pouczamy, że nie można mieć wszystkiego od razu, należy się cieszyć, że jest postęp w stosunku do PRL-u.
Sąd apelacyjny utrzymał karę dla Radia Eska Rock za rzekomo rasistowskie dowcipy opowiadane przez Kubę Wojewódzkiego i Michała Figurskiego. Wcześniej obaj podpadli za rzekomą chęć zgwałcenia ukraińskiej pomocy domowej. Humor Wojewódzkiego i Figurskiego nie każdemu musi się podobać (mnie nie bawi), ale konwencja i intencje obu satyryków są jednoznaczne: nie wyśmiewają oni Murzynów ani Ukrainek, tylko tych, którzy Murzynów i Ukrainki uważają za ludzi drugiej kategorii.
I sędzia Sądu Apelacyjnego nie miał najmniejszych wątpliwości, że tak właśnie jest. Ale karę utrzymał, bo „od słuchaczy, zwłaszcza młodych, nie można oczekiwać, że będą dokonywać wymagających zabiegów interpretacyjnych”. Innymi słowy: słuchacz jest zbyt tępy, by odczytać konwencję, nie łapie ironii, wypowiadany tekst odbiera dosłownie, chociaż jest w nim drugie dno, więc żartownisia należy ukarać.
Jako pointa też dowcip:
Oskarżony tłumaczy się tak naiwnie i niewiarygodnie, że sędzia nie wytrzymuje:
– Czy oskarżony uważa, że ma do czynienia z głupcami?
– Z uwagi na szacunek dla Wysokiego Sądu nie ośmielę się zaprzeczyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze anonimowe są niemile widziane i zastrzegam sobie prawo do ich kasowania bez dalszych wyjaśnień.