Strony
▼
niedziela, 2 grudnia 2012
Nie piszę więcej
Mam dosyć, po raz kolejny autor skrytykowanego tekstu wpada w histerię i odsądza mnie od czci i wiary, krzycząc przy tym o moralności i kulturze, ledwie jakiś pojedynczy głos stara się go przywołać do porządku, a reszta dzielnie wspiera „sponiewieranego”. Mam też dosyć dyskusji, w których jestem zmuszony do udowadniania, że nie jestem wielbłądem, bo czytającemu w y d a j e s i ę, że napisałem coś, czego nie napisałem. Mam dosyć dopraszania się o przedstawianie argumentów i prowadzenie polemiki, zamiast moralizatorskich wykładów (z tych względów zrezygnowałem z dyskusji na forach). Mam dosyć „odważnych” anonimów, które ciągle przywołują mnie do porządku. Może za jakiś czas mi się odwidzi, ale na razie mam dosyć.
szkoda byloby stracic bloga, ktorego dobrze sie czyta.
OdpowiedzUsuńja akurat lubie teksty gdzie sie wali prosto z mostu, niezaleznie od tego czy to chwala czy gania.
nam Polakom brakuje samokrytyki. wiec krzyczalscy zawsze beda.
proponuje walnac puchar malbeca i zlac cala ta zgraje :)
pozdrawiam z Chile!
Szkoda, bo dobrze się Pana czyta, zarówno ze względu na treść jak i formę. Mam nadzieję, że zmieni Pan zdanie!
OdpowiedzUsuńMona
Zaraz, zaraz, to kogo teraz będą cytować????
OdpowiedzUsuńhttp://www.academia.edu/1135768/Rynek_przekladu_literackiego_w_Polsce._Bardzo_Subiektywna_i_Czastkowa_Proba_Opisu_Dwoch_Dekad
Warto, tak szybko się poddawać?
OdpowiedzUsuńNie poddawaj się tak szybko!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze jeszcze wrocisz:)
OdpowiedzUsuń