tag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post4727342447322493523..comments2024-03-23T11:22:35.753+01:00Comments on Paweł Pollak - o tym i owym: Kaja, nie daj się!Paweł Pollakhttp://www.blogger.com/profile/08286065079875201435noreply@blogger.comBlogger14125tag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-5425469412006423452014-10-22T13:19:33.100+02:002014-10-22T13:19:33.100+02:00Niby filolog, a nie rozumie roli kanonu literatury...Niby filolog, a nie rozumie roli kanonu literatury w tworzeniu tożsamości narodowej. Może warto byłoby dla odmiany o tym pomyśleć, a nie o czytelnictwie (czyli o pieniądzach, bo wszak o to się pisarzom w rzeczywistości rozchodzi, a to całe bajdurzenie o kulturze ma tylko mydlić ludziom oczy).Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-76097607449080065132014-07-02T16:42:54.470+02:002014-07-02T16:42:54.470+02:001. Szwecja jest tak normalnym państwem jak poglądy...1. Szwecja jest tak normalnym państwem jak poglądy wymieniane na tym blogu. Norma godna psychiatryka.<br />2. Neutralność światopoglądowa państwa powinna polegać na dotowaniu wszelkich ateistów i niedotowaniu katolików, no chyba że czegoś niedoczytałem.<br />3. Rozliczając dotacje na Świątynię Opatrzności sprawdź ile państwo powinno oddać za np tylko same nieruchomości kościoła zabrane w Warszawie dekretem Bieruta. Reprywatyzacja tylko dla gmin żydowskich ( "neutralnych" światopoglądowo) jest niezgodna z ww zasadą neutralności ale kogo to ... Czyli w sumie "zgodna inaczej". Ale o tym sza, nie mówimy w lewym towarzystwie i jedziemy dalej. <br /> Opowiadaj te stasiukowe bajędy ( oczywiście bajęd islamskich, buddyjskich itp nie ma bo za to dają w ryj, tylko chrześcijańskie bo tu nadstawiają drugi policzek), starych idiotów made in PRL nie brakuje.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-43057535428971625372014-04-02T18:05:53.686+02:002014-04-02T18:05:53.686+02:00Czyli brak znajomości klasyki literatury u Duńczyk...Czyli brak znajomości klasyki literatury u Duńczyków można usprawiedliwić tym, że przynajmniej czytają cokolwiek? Brak kontaktu w szkole ze specyficznym językiem starszych utworów powoduje niechęć do czytania ich w dorosłości.<br />Anna GrønvoldAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-48801113521938385752014-04-01T22:49:05.886+02:002014-04-01T22:49:05.886+02:00To nie było pytanie pytanie, lecz pytanie argument...To nie było pytanie pytanie, lecz pytanie argument. Paweł Pollakhttps://www.blogger.com/profile/08286065079875201435noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-41871393439666969422014-04-01T00:39:14.233+02:002014-04-01T00:39:14.233+02:00Poziom życia, jak mniej więcej wiadomo, pozwala na...Poziom życia, jak mniej więcej wiadomo, pozwala na kupienie dosyć wielu książek, czasu w sumie też mają na czytanie stosunkowo dużo. <br />Odsetek osób nieczytających w ogóle zwiększył się od 2004 roku z 10% do 18-25% (zalezy od źródła), co ciekawe, jako jeden z powodów wymieniamy jest wzrost pisarstwa kobiet... W porównaniu z polskim odsetkiem na poziomie 60% brzmi to jednak nieźle. Dalej, prawie 29% Duńczyków pożera ponad 10 książek rocznie, podczas gdy w nad Wisłą chętnych na minimum 6 rocznie jest zaledwie 12% - niewątpliwie więc czytają chętniej, jakkolwiek z roku na rok coraz mniej. Aha, wzrasta ilość książek sprzedawanych mimo tej tendencji!<br />Anna GrønvoldAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-20323403578343653742014-03-31T22:20:27.267+02:002014-03-31T22:20:27.267+02:00A jaki jest poziom czytelnictwa i poziom życia w D...A jaki jest poziom czytelnictwa i poziom życia w Danii? Paweł Pollakhttps://www.blogger.com/profile/08286065079875201435noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-65504042311151038752014-03-28T22:08:57.126+01:002014-03-28T22:08:57.126+01:00Zgodzę się, że młoda osoba w Polsce, dochodząc do ...Zgodzę się, że młoda osoba w Polsce, dochodząc do wieku, w którym ma własne pieniądze i decyduje, na co je wydać, jest skatowana latami analiz lektur według klucza, dzięki czemu często nie kojarzą czytania z przyjemnością. Z drugiej strony zastanawiam się, czy "odmłodzenie" kanonu lektur jest dobrym rozwiązaniem z punktu widzenia edukacji, jest pewien zakres wiedzy, który trzeba posiąść, żeby się poszczycić minimum średnim wykształceniem, i tak jak budowa ameby, wojna trzynastoletnia czy wiązania kowalencyjne, tak i Mickiewicz i Słowacki powinny być znane przez osoby po liceum (nie twierdzę wcale, że w życiu dorosłym będą wszystko to pamiętać). <br />Krótko po ogólniaku, a więc z głową wciąż wypełnioną "Weselem", fraszkami i innymi "Dziadami", trafiłam do Danii i spytałam kolegę tubylca, czy by mi zapisał lektury, które pamięta z kanonu ze szkoły. Kolega się zdziwił, żadnej ogólnokrajowej listy lektur nie było w duńskich szkołach... Poprosiłam więc o propozycje tytułów, które są duńskimi klasykami oraz takie, które mi opowiedzą coś o historii i kulturze samego kraju. Miałam szczęście, że był on absolwentem skandynawistyki uwielbiającym literaturę i przygotował mi "spersonalizowaną" listę, ale wyobrażam sobie, że przeciętny elektryk/bankier/kucharz w Danii nie byłby w stanie takiej listy bez pomocy internetu zrobić - czy taki miałby być nowy standard wylształcenia?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-63989518061594808202014-03-28T16:48:38.797+01:002014-03-28T16:48:38.797+01:00http://www.wykop.pl/wpis/7577016/
Warto poczytać, ...http://www.wykop.pl/wpis/7577016/<br />Warto poczytać, zanim zaczniemy obwiniać rynek, nieczytający naród i kogo tam jeszcze.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-62474881303126133292014-03-20T12:36:00.077+01:002014-03-20T12:36:00.077+01:00W pierwszej chwili pomyślałam, że jeżeli istnieje ...W pierwszej chwili pomyślałam, że jeżeli istnieje miejsce, gdzie można tyle dostać za korektę jednej książki, to ja chcę tam pracować. Ale gdyby podzielić zarobek przez czas pracy, to w przeliczeniu na miesiąc faktycznie prace redakcyjne mogą okazać się bardziej dochodowe od sporej części książek.<br />ElżbietaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-74473341857171339752014-03-19T14:25:06.338+01:002014-03-19T14:25:06.338+01:00"Za poświęcony czas na zrobienie jakiejś rzec..."Za poświęcony czas na zrobienie jakiejś rzeczy, jeśli potrzebne są do tego określone umiejętności, ludziom się płaci, uznając, że wykonali jakąś pracę" - pod warunkiem, że się efektów ich pracy potrzebuje lub chce.<br />I, moim zdaniem, w tym jest cały problem. Jeżeli to dobra pisarka, a my - społeczeństwo - nie potrzebujemy efektów jej pracy, to albo nie czytamy, albo czytamy "byleco", a to źle świadczy o intelekcie i kulturze narodu, w związku z czym należałoby zacząć wychowywać naród. Jak wygląda to wychowywanie np. w środkach masowego przekazu (ze szczególnym uwzględnieniem telewizji), to wszyscy widzimy. A swoją drogą, bardzo jestem ciekawa, jaka część nauczycieli - pierwszych przecież wychowawców społeczeństwa - regularnie czyta. Z moich obserwacji wynika, że niewielka, i jest to dla mnie rzecz przerażająca. <br />Przerażająca jest również wiadomość, że przeciętny zarobek pisarza na jednej napisanej książce jest tak "wysoki". Czy nie więcej zarobił na niej korektor?<br />Alicja GórczyńskaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-27834716079427955672014-03-17T23:04:30.984+01:002014-03-17T23:04:30.984+01:00Malanowska opublikowała więcej niż jedną powieść w...Malanowska opublikowała więcej niż jedną powieść w poważnym wydawnictwie, została nominowana do dwóch znaczących nagród literackich. Nie każdemu jej twórczość musi się podobać, nie każdy musi ją doceniać, ale nie można kwestionować, że jest pisarką z prawdziwego zdarzenia. Paweł Pollakhttps://www.blogger.com/profile/08286065079875201435noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-18726134966887026192014-03-17T13:18:43.854+01:002014-03-17T13:18:43.854+01:00Przyznam, że czekałem na Pana głos w tej sprawie. ...Przyznam, że czekałem na Pana głos w tej sprawie. <br />Dyskusja wywołana przez Kaję Malanowską zaczyna powoli zamierać. KP, Wyborcza, NaTemat, Onet - wszyscy już opróżnili po kilka magazynków. Poziom debaty - przerażający. W pierwszej kolejności zabrakło mi opublikowania zestawienia, jak wyglądała sprzedaż ( przypuszczalne dochody autorów) pozostałych osób nominowanych do Nike. Można przypuszczać, że Morfina Twardocha wyraźnie pod tym względem "odjechała" , ale co z Bator lub Ostachowiczem? Dopiero przyjrzenie się takiemu zestawieniu, pozwala ocenić, czy głos Malanowskiej to nieuzasadniony lament pseudo-pisarki (taka była większość opinii komentujących), czy zwrócenie uwagi na szerszy problem. Do najważniejszej w danym kraju nagrody literackiej może zostać nominowana książka słaba, nieatrakcyjna pod każdym względem, książka, której ludzie nie chcą kupować, to się zdarza wszędzie, ale jeśli podobnie wygląda sytuacja pozostałych nominowanych, to jest to tragedia. Jako naród, jako czytelnicy powinniśmy się zesrać ze wstydu. <br /><br />W ciągu kilku tygodni Kaję Malanowską ( bo przecież nie jej książkę) prawdopodobnie skomentowało więcej osób, niż sięgnęło po jej propozycję twórczą. To też jest tragedia.<br /><br />Pana propozycje poprawy sytuacji pisarzy i czytelnictwa w Polsce...hmmm...<br />Transformacja dotacji dla Kościoła na dotację dla pisarzy, w przedstawionej przez Pana formie, to - proszę wybaczyć - ale koszmarna postać populizmu.<br /><br />Co do zmiany programu nauczania. Podzielam zdanie Bernharda, że szkoła to morderca sztuki. Jakiej literatury nie dać nauczycielom do rąk, to oni ją zabiją, stłamszą i uczynią niestrawną. Moje czytanie często rodziło się jako bunt wobec szkoły. Czy jeśli w szkole czytałbym, to, co czytałem buntując się, to nie zostałbym z pustymi rękoma, albo nie przeniósł swoich zainteresowań zupełnie gdzie indziej. Nie wiem. Ale problem nie jest taki oczywisty i na pewno nie sprowadza się do tego, że Dziady są nudne. <br /><br />kuba<br /><br /><br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-88811062659285341752014-03-17T10:12:17.933+01:002014-03-17T10:12:17.933+01:00Oczywiście, że pieniądze są, tylko są niewłaściwie...Oczywiście, że pieniądze są, tylko są niewłaściwie dystrybuowane. A i czytelnictwo dałoby się wypromować niewielkim wysiłkiem. Jeśli czołowy dziennik w tym kraju prowadzi od lat kampanię na rzecz biegania, dlaczego nie mógłby poprowadzić kampanii na rzecz czytania? Podczytuję w internecie dział "książki hiszpańskiego dziennika El Pais - codziennie jest tam kilka artykułów o samych książkach, spotkaniach, nagrodach plus felietony okołoksiążkowe. W Gazecie Wyborczej artykuły o książkach toną w dziale kultura wśród informacjach o koncertach, wystawach, kasowych filmach, programie telewizyjnym. Trochę lepiej jest w "Rzepie" ,ale tam informacje o książkach wyglądają na zerżnięte żywcem ze stron promocyjnych wydawnictw, brakuje głębszego namysłu nad prezentowanym dziełem. Tutaj bym zaczęła. I od dofinansowania bibliotek na prowincji, żeby miały nowości, żeby oferowały coś więcej - spotkania z pisarzami, kółka dyskusyjne, nawet warsztaty pisarskie czy translatorskie. Trzeba to stymulować, bo inaczej zostaną nam do czytania książki kucharskie i wyznania celebrytów.<br />IngridAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-7674614191877476022014-03-17T10:08:02.557+01:002014-03-17T10:08:02.557+01:00Dobrze i mocno powiedziane!!!Dobrze i mocno powiedziane!!!Rumcajs K.https://www.blogger.com/profile/07126953883884187460noreply@blogger.com