tag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post4400914067037270028..comments2024-03-23T11:22:35.753+01:00Comments on Paweł Pollak - o tym i owym: Pstrykając szare komórki, czyli grafoman w wydawnictwiePaweł Pollakhttp://www.blogger.com/profile/08286065079875201435noreply@blogger.comBlogger13125tag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-26140117415902751722016-03-21T04:38:56.025+01:002016-03-21T04:38:56.025+01:00A wie Pan, Panie Pollak, że Luiza Dobrzyńska wydaj...A wie Pan, Panie Pollak, że Luiza Dobrzyńska wydaje pisowskie biografie pod pseudonimem Ludwika Preger w wydawnictwie Astrum? Napisała o Szydło, Kopacz, o tym, że Szydło moczy nogi, a Kaczyński poleca maść, o Kukizie i innych. Są tak śmieszne że... :D:D:D<br />Agata Cze.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-42820476661954018732016-03-15T06:15:24.219+01:002016-03-15T06:15:24.219+01:00Z zainteresowaniem czytam wpis, komentarze. Nie zn...Z zainteresowaniem czytam wpis, komentarze. Nie znam twórczości pani Luizy, ale znam Grzebuły. Czytając jej pierwszą powieść i tę ostatnią dostrzegam spore różnice. Byłam na jednym ze spotkań z czytelnikami organizowanymi przez jedną z bibliotek - usłyszałam, że ta autorka od kilku lat nie wydaje ze współfinansowaniem. Pytana przez nas czytelników stwierdziła, że tak było na początku. Usłyszałam, że - cytuję:"Nie uniknęłam i ja tego błędu".<br />Czytałam "Dotyk przeznaczenia" jako jedna z nielicznych osób w wersji manuskryptu. Autorka losowo wybrała kilka pań, i jednego pana obecnego na spotkaniu chętnych zapoznać się z lekturą. Było to dla mnie sporym zaskoczeniem, ale cieszyłam się. Zmierzam do tego, że miałam możliwość zapoznać się z obiema wersjami. Myślę. że oprócz wkładu pracy pani Tkaczyk, pani Marta włożyła w swój rozwój sporo pracy, z dobrym skutkiem. To oczywiście tylko moje, skromne, zdanie. Lecz, gdy czyta się jej pierwsze mini-powieści, czy już te późniejsze, z 2012, 13 roku, a tę książkę dostrzega się różnice. Nie jestem znawcą, krytykiem, jestem po prostu czytelnikiem który potrafi docenić, i uwierzyć, w rozwój - tej czy innej - autorki.<br /> Joasia Malec. Kąty Wrocławskie.<br />Pozdrawiam serdecznie. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-7626996065705467862016-03-04T16:34:23.277+01:002016-03-04T16:34:23.277+01:00Kandydaci na pisarzy mówią, że pragną rzetelnej oc...Kandydaci na pisarzy mówią, że pragną rzetelnej oceny, a tak naprawdę chcą pochwał i jeżeli usłyszą, że ich twórczość jest słaba, mogą wpaść w histerię i mścić się na osobie, która im to powie.<br /><br />Nie wiedziałam, że Luiza Dobrzyńska zachowuje się tak nieetycznie. Chociaż... kiedyś oczerniała Tokarczuk, pisała o niej tak: „Olga Tokarczuk. Ta kobieta jest albo kompletną ignorantką i nie zna historii Polski, albo świadomie kłamie. Co powoduje, że tak tryska jadem na własny kraj? Dlaczego w tak paskudny nurt wpisuje się laureatka prestiżowej nagrody Nike? Chce koniecznie się pokazać? Udowodnić, jaka jest odważna i kontrowersyjna? (...) Według mnie ta pani w ogóle nie zasługuje na polskie obywatelstwo, skoro wygłasza takie oszczerstwa pod adresem swojej ojczyzny. Powinny być one traktowane jak zdrada”. <br /><br />W dalszej części tego swojego artykułu Dobrzyńska, która oskarża wielką pisarkę o nieznajomość historii, twierdzi, że Polaków nie pokonały wojska hitlerowskie...<br /><br />http://outsidelando7.blog.onet.pl/2015/10/08/rozglos-budowany-na-zdradzie/Agnieszka (koczowniczka)https://www.blogger.com/profile/12007125482129713740noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-27657342663448182042016-03-03T07:24:22.507+01:002016-03-03T07:24:22.507+01:00Przykro mi, ale nie mam czasu na opiniowanie próbe...Przykro mi, ale nie mam czasu na opiniowanie próbek adeptów pisarstwa. Co do niejakiego Marcina Erlina to po pierwsze kłamie, bo nie ponad miesiąc, tylko dwa tygodnie (maila przysłał 6.02, a wpis jest z 21.02), a po drugie styl i poziom wypowiedzi w rzeczonym wątku powinny wyjaśniać, dlaczego nie dostał (i nie dostanie) odpowiedzi. Nie przysłał żadnego tekstu, tylko linki do jakichś recenzji tudzież opowieści, że został „olany” przez wydawnictwa i „wydmuchany” przez WFW (tyle w sprawie rzekomego „ą” i „ę” jego korespondencji). Nawet gdyby mnie w ten sposób nie poinformował, że jest grafomanem, to wskazywała na to treść i forma zapytania. Z człowiekiem, który, prosząc o ocenę tekstu, nie potrafi go załączyć i który albo na mojego bloga nie zajrzał, albo nie pojął, że ostatnią rzeczą, jakiej się podejmę, będzie opiniowanie twórczości kogoś odrzuconego przez wydawnictwa i publikującego ze współfinansowaniem, korespondować nie zamierzam. Paweł Pollakhttps://www.blogger.com/profile/08286065079875201435noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-72971847782913758632016-03-02T10:12:02.086+01:002016-03-02T10:12:02.086+01:00Niejaki Marcin Erlin na weryfikatorium narzeka na ...Niejaki Marcin Erlin na weryfikatorium narzeka na pana Panie Pollak pisząc tak... "Do tego wszystkiego od przeszło miesiąca czekam na odpowiedź od niejakiego Pollaka, który na swoim blogu mocno piętnuje kulturę pisania wiadomości i czas oczekiwania na odpowiedź. Oczywiście w moim mailu jest i "Dzień dobry", a także " Do widzenia", a w międzyczasie " z wyrazami szacunku", ale jak widać nie tylko on jedno pisze, a drugie robi" ...<br /><br />http://www.weryfikatorium.pl/forum/viewtopic.php?t=18054&postdays=0&postorder=asc&start=15<br /><br />Nie pomaga pan młodym autorom? Konkurencji obawiać się pan nie musi a więc... I przy okazji chętnie się dowiem czy można do Pana wysłać próbki literackie i dostać odpowiedż. Pozdrawiam serdecznie.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-78318078908761703542016-03-02T08:43:09.794+01:002016-03-02T08:43:09.794+01:00W jednym miejscu chwali, w drugim narzeka (choćby ...W jednym miejscu chwali, w drugim narzeka (choćby tutaj: http://www.weryfikatorium.pl/forum/viewtopic.php?t=18054&start=75)<br />Trudno powiedzieć, co naprawdę myśli.fotopakthttp://fotopakt.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-60104750081527427212016-03-02T00:28:47.111+01:002016-03-02T00:28:47.111+01:00A w komentarzach pod wpisem pani Dobrzyńskiej licy...A w komentarzach pod wpisem pani Dobrzyńskiej licytacja, ilu kto zna byłych selfów, którzy teraz wydają w Muzie, Prószyńskim, pewnie również w Gallimardzie i HarperCollins. Tylko patrzeć, jak się dowiemy, ilu noblistów zaczynało od przelewów na rzecz Psychoskoków tego świata. Z tym, że ich nazwiska na zawsze pozostaną tajemnicą, tak jak tajne przez poufne są dane tych nieprzebranych rzesz, które z vanity awansowały do wydawnictw. Nawiasem mówiąc, ciekawy argument w wykonaniu ludzi twierdzących, że vanity to najnormalniejsza w świecie metoda publikacji niczym się nie różniąca, a już na pewno nie gorsza od prawdziwych wydawnictw.baba_potwórhttps://www.blogger.com/profile/14204788741292863905noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-3562579431951346322016-03-01T11:37:20.319+01:002016-03-01T11:37:20.319+01:00Astrum to nie tylko vanity, a Dobrzyńska twierdzi,...Astrum to nie tylko vanity, a Dobrzyńska twierdzi, że to jej w Astrum płacą. Paweł Pollakhttps://www.blogger.com/profile/08286065079875201435noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-29112714366853390702016-03-01T09:43:52.340+01:002016-03-01T09:43:52.340+01:00Na Boga Pani Kamilo niech Pani tam nie wydaje, bo ...Na Boga Pani Kamilo niech Pani tam nie wydaje, bo przylgnie do Pani łatka grafomanki. Lepiej, niech Pani szuka normalnego wydawcy. A autor blogu nie ma dobrych wiadomości, bo Astrum to vanity, tyle, że biorą mniej, niż Psychoskok. Można u nich "Wydać" nawet książkę z bajkami napisanymi przez dziecko. W Astrum "wydaje" teraz Grzebuła, Dobrzyńska i inne osoby co nie mogą dostać się do normalnych wydawnictw. Można wydać bez żadnej redakcji, korekty, jak ktoś chce to dodatkowo za nią płaci. Panuje jednakowoż niepisany zwyczaj by nie ujawniać szczegółów płatności. <br /><br />Cyt: "Czy istnieje możliwość wydania Twojej książki także w formie papierowej? Oczywiście! Dla książki w formie papierowej – do kosztów stałych podanych w punktach wyżej(redakcja, skład, korekta, przygotowanie okładki) – dochodzi koszt druku, który zależy od urody książki, nakładu, jakości papieru, sposobu i głębokości jej dystrybucji, która jest niezwykle kosztowna.<br />Ile zapłacisz? Wyliczenie przykładowe dla książki-powieści – objętość ok.152 strony (ok. 5 ark. wyd.), format A5, nakład 500 egz. – cena od 8,00 zł/1 egz., dla nakładu 1.000 egz. cena od 6,00 zł/1 egz. Płatność może być rozłożona na dwie lub trzy raty, jednak cała kwota musi być zapłacona przed skierowaniem książki do druku."<br /><br />http://www.wydaj-sie.pl/listy/wydaj_e_booka_audiobooka_2011.pdfAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-43024240920198432882016-03-01T09:09:43.308+01:002016-03-01T09:09:43.308+01:00ale to jest vanity wydawca, tylko ukryty. Narobiło...ale to jest vanity wydawca, tylko ukryty. Narobiło się tego sporo ostatnio. Nie afiszują się, wyszukują selfpublikujących i pod stołem kasę od nich biorą albo "nakłady" po 100sztuk wypuszczają, inwestując własne pieniądze tylko po to, by autor wyprzedał książki po znajomych. Pojawiły się też "nowe, lepsze" vanity, które niby profesjonalnie wszystko ogarniają (sumptibus, ekwit)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-58838481398186003822016-03-01T02:18:23.198+01:002016-03-01T02:18:23.198+01:00¨Dopóki się Pani z wydawnictwem nie sądzi, nie ma ...¨Dopóki się Pani z wydawnictwem nie sądzi, nie ma zupełnie znaczenia, czy znajduje się ono w tym samym mieście, czy na drugim końcu Polski.¨<br /><br />to zalezy o ile kilometrow swietlnych, jest to wydawnictwo oddalone od naszego domu.Arekhttp://americalatina.blox.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-23274564501865838372016-02-29T21:52:29.499+01:002016-02-29T21:52:29.499+01:00Może redaktor w Lucky przerabia twórczość Milli na...Może redaktor w Lucky przerabia twórczość Milli na zdatną do czytania (choć okładka z ortografem za tym nie przemawia). <br /><br />Widzę, że usunęła fragmenty ze swojej strony, i to jeszcze przed moim wpisem. <br /><br />Dopóki się Pani z wydawnictwem nie sądzi, nie ma zupełnie znaczenia, czy znajduje się ono w tym samym mieście, czy na drugim końcu Polski. Paweł Pollakhttps://www.blogger.com/profile/08286065079875201435noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-12805602920833083242016-02-29T20:37:53.666+01:002016-02-29T20:37:53.666+01:00Najwyraźniej na rynku wydawniczym zaczął się proce...Najwyraźniej na rynku wydawniczym zaczął się proces, który od lat zachodzi w polskim szkolnictwie wyższym - kiedyś dyplom studiów był czymś w rodzaju patentu szlacheckiego, dziś ważne jest, z której uczelni dyplom pochodzi, bo nastąpiło dramatyczne zróżnicowanie poziomów nauczania (acz we wszystkich polskich szkołach wyższych dość znacznie się on obniżył, niestety). Podobnie z wydawnictwami - jeszcze parę lat temu wydanie bez "współfinansowania" było sui generis nobilitacją, bo oznaczało, że dany delikwent sprawnie posługuje się własnym językiem i umie konstruować złożone teksty. Dziś koniecznie trzeba rzucić okiem na nazwę wydawnictwa, bo niektóre mogą być antyrekomendacją. A skoro o tym mowa, to mam cholernie zezowate szczęście - wydawałoby się, że wydawnictwo usytuowane w zasięgu spaceru od miejsca zamieszkania to idealne warunki do debiutu literackiego, ale na myśl, że mogłabym być kojarzona z cipowactwem i pstrykającymi komórkami, mój organizm reaguje nieprzyjemnymi dreszczami. baba_potwórhttps://www.blogger.com/profile/14204788741292863905noreply@blogger.com