tag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post3017229159024794085..comments2024-03-23T11:22:35.753+01:00Comments on Paweł Pollak - o tym i owym: OświadczeniePaweł Pollakhttp://www.blogger.com/profile/08286065079875201435noreply@blogger.comBlogger15125tag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-27048520092941544582012-08-11T09:11:30.792+02:002012-08-11T09:11:30.792+02:00Bardzo Panu dziękuję za informację! Okazała się ni...Bardzo Panu dziękuję za informację! Okazała się nieoceniona w rozwiązaniu problemu. Skontaktuję się z Panem drogą mailową. Napiszę do Pana dzisiaj wieczorem.<br />PozdrawiamAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-8880197101868732992012-08-10T18:47:21.995+02:002012-08-10T18:47:21.995+02:00To interesujące. O czym dokładnie Pani pisała?
Tyt...To interesujące. O czym dokładnie Pani pisała?<br />Tytułu wiersza niestety nie podano, jest tylko informacja, że chodzi o cykl zainspirowany obrazami Anny Strumińskiej. Może to Panią naprowadzi.Paweł Pollakhttps://www.blogger.com/profile/08286065079875201435noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-33982011226430229582012-08-10T13:35:19.409+02:002012-08-10T13:35:19.409+02:00Panie Pawle,
widzę, że lubi Pan kokietować. Cenię ...Panie Pawle,<br />widzę, że lubi Pan kokietować. Cenię Pana błyskotliwość, uczciwość i dążenie do doskonałości. Moim zdaniem nawet ci, którzy tworzą rzeczy doskonałe, są niedoskonali(=popełniają po drodze błędy). Na poprzedni wpis odpowiem później. Natomiast mam do Pana prośbę/pytanie. Czy Marcelina Szumer i Paweł Wieczorek wymieniają tytuł wiersza, którego tłumaczenie komentują?. Jeśli tak, będę wdzięczna za podanie tego tytułu. Pytam o to, ponieważ jestem germanistką, a poezja to moja pasja. Szczególnie interesuje mnie właśnie tłumaczenie poezji. Na ten temat pisałam pracę magisterską. <br />Serdecznie pozdrawiam.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-25810919654383277052012-08-09T20:58:33.998+02:002012-08-09T20:58:33.998+02:00Dziękuję. Czy to oznacza, że uważa Pani, że jestem...Dziękuję. Czy to oznacza, że uważa Pani, że jestem niedoskonałym tłumaczem? :-)Paweł Pollakhttps://www.blogger.com/profile/08286065079875201435noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-74775360416196625562012-08-09T20:57:00.231+02:002012-08-09T20:57:00.231+02:00Wzięła Pani słownik – co się Pani chwali, bo typow...Wzięła Pani słownik – co się Pani chwali, bo typowy redaktor to wrażeniowiec, ostatni raz dotknął się słownika na studiach, za to na ogół „ma wrażenie”, że coś jest poprawnie lub błędnie – ale trzyma się Pani tego słownika kurczowo i kiedy przy „po” w znaczeniu „kres przestrzenny, granice zasięgu czegoś” widzi Pani przykład z horyzontem, to nie potrafi poza niego wyjść. Słownik nie poda wszystkich możliwych zastosowań danego słowa. Nie ma żadnych przeszkód, by powiedzieć „wędrówki po obrzeża miasta”, jest to fraza pod każdym względem poprawna. Co do brzmienia, to oczywiście, że jak Pani da inne słowo, to i brzmienie się zmieni. A kiedy fraza jest poprawna, to redaktor nie może zakładać, że tłumacz zrobił błąd. <br /><br />„Napisałam do Pana po raz pierwszy, więc nie może Pan mówić o nawyku, bo to czynność powtarzająca się.”<br /><br />Punkt dla Pani. Aż miło przeczytać, że dla kogoś w internecie logika nie jest kompletną abstrakcją. <br /><br />„Skąd ta pewność, że nie jestem redaktorem?”<br /><br />Nie napisałem, że nie jest Pani redaktorem, napisałem, że nie ma kwalifikacji. Jedno drugiego nie wyklucza, cała masa redaktorów w polskich wydawnictwach nie nadaje się do tej pracy.<br /><br />„ Nie zaproponowałam żadnego antidotum na tępych redaktorów, to Pana interpretacja.”<br /><br />Uprawniona. Skoro każe mi Pani dodawać do zdań niewystępujące w oryginale słówka wyjaśniające dla redaktora, to jest to właśnie propozycja rozwiązania problemu. Oczywiście absurdalna, ja jestem za tym, żeby redaktorzy nauczyli się czytać ze zrozumieniem. <br /><br />„I proszę zostawić tłumaczenie tekstów niemieckich germanistom(napisałam, że "aufgeklaert" oznacza "światły")” <br /><br />Akurat przetłumaczyłem parę książek z niemieckiego. Widziałem, co Pani napisała, ale nie mam nic do dodania. Nie upieram się przy swoim rozwiązaniu (napisałem „chyba”), Pani może być dobre, może być dobre też to użyte przez tłumaczy, za mało kontekstu, żeby rozstrzygać. A dla meritum, że „Blick” nie można tłumaczyć jako „świat”, nie ma to znaczenia.Paweł Pollakhttps://www.blogger.com/profile/08286065079875201435noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-67720329175747897872012-08-07T12:42:13.391+02:002012-08-07T12:42:13.391+02:00Dodam jeszcze,że kupiłam i przeczytałam Pana książ...Dodam jeszcze,że kupiłam i przeczytałam Pana książkę "Jak wydać książkę". Jest bardzo dobra. Nienaganna polszczyzna, wiedza, siła argumentacji...Odnoszę wrażenie,ze minął się Pan z prawdziwym powołaniem. Pewnie byłby z pana doskonały prawnik.<br />MonaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-35767070361271200112012-08-07T12:35:10.683+02:002012-08-07T12:35:10.683+02:00Spacer:
- po obrzeżach(=tylko po obrzeżach)
- na o...Spacer:<br />- po obrzeżach(=tylko po obrzeżach)<br />- na obrzeża(=celem są obrzeża)<br />- do obrzeży(=spacer obejmuje obszar sięgający obrzeży)<br />Partykuła wzmacniająca "aż" podkreśla wielkość obszaru, po którym wędrowano. Przyimek "po" w kontekście rozległości obszaru występuje najczęściej we frazie przysłówkowej "aż po horyzont" w połączeniu z czasownikiem "rozciągać się". W innych kombinacjach brzmi nienaturalnie, np.: spacerować po obrzeża, iść po granice, dotrzeć po kraniec itp. Dlatego redaktor miał pełne prawo wysnuć wniosek, że "zjadł" Pan litery "ch". To, że powinien był skonsultować się z Panem , jest oczywiste. A tak poza tym:<br />1.Napisałam do Pana po raz pierwszy, więc nie może Pan mówić o nawyku, bo to czynność powtarzająca się.<br />2.Skąd ta pewność, że nie jestem redaktorem?<br />3. Nie zaproponowałam żadnego antidotum na tępych redaktorów, to Pana interpretacja.<br />I proszę zostawić tłumaczenie tekstów niemieckich germanistom(napisałam, że "aufgeklaert" oznacza "światły", a nie "rozumny". Jest mnóstwo ludzi myślących, którym mimo intelektu brak mądrości i światłego umysłu.<br />Pozdrawiam ciepło i serdecznie<br />MonaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-43355095806789770512012-08-06T12:09:08.725+02:002012-08-06T12:09:08.725+02:00Ja życzę Pani więcej dystansu do obcych i pozbycia...Ja życzę Pani więcej dystansu do obcych i pozbycia się nawyku wystawiania im pseudopsychologicznych laurek przy pierwszym spotkaniu. Z faktu, nie ma Pani kwalifikacji na redaktora, wysnuła Pani wniosek, że nie potrafię przyznać się do błędu. Gratuluję. Redaktor, który nie widzi, że dodając owo „ch” zmienia sens zdania, a więc nie poprawia literówkę, tylko rażąco ingeruje w tekst, powinien sobie poszukać innej pracy, zamiast zajmować się kaleczeniem cudzych tekstów. Cudowne jest też zaproponowane przez Panią antidotum na tępych redaktorów: otóż tłumacz nie ma tworzyć zdań, które odpowiadają oryginałowi i oddają styl autora, tylko modyfikować je tak, by niepotrafiący czytać ze zrozumieniem redaktor nie miał wątpliwości, co przeczytał. Wspaniałe.Paweł Pollakhttps://www.blogger.com/profile/08286065079875201435noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-51022290485279756942012-07-25T12:11:51.579+02:002012-07-25T12:11:51.579+02:00Panie Pawle, jestem generalnie po pańskiej stronie...Panie Pawle, jestem generalnie po pańskiej stronie, ale myślę, że czasami Pan przesadza i patrzy na sprawy tylko ze swojej perspektywy. Gdybym przeczytała frazę: samotne spacery po obrzeża miasta (nie znając oryginału!), to jako korektor pomyślałabym, że "zjadł" Pan w pośpiechu "ch" i że rzeczywiście chodzi o wędrówkę po obrzeżach miasta. Gdyby Pan napisał: wędrówka aż do obrzeży miasta/aż po obrzeża miasta, nie byłoby żadnych nieporozumień. Jest Pan błyskotliwym człowiekiem, ale nie jest Pan doskonały i też popełnia Pan błędy. I myślę, że ma Pan problem z zaakceptowaniem i przyznaniem się do tego.<br />Życzę Panu więcej dystansu do samego siebie.<br />MonaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-75134792753515937452012-01-12T23:23:16.850+01:002012-01-12T23:23:16.850+01:00Aha, to dlatego tak dobrze się czyta... ;)Aha, to dlatego tak dobrze się czyta... ;)Marta Potiukhttps://www.blogger.com/profile/06609135740707855326noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-56637096262690973162012-01-11T23:33:38.182+01:002012-01-11T23:33:38.182+01:00Też są poprawki, ale nie jest to dodatkowa redakcj...Też są poprawki, ale nie jest to dodatkowa redakcja, jak w przypadku wymienionych książek.Paweł Pollakhttps://www.blogger.com/profile/08286065079875201435noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-85513273271129675592012-01-10T15:22:22.479+01:002012-01-10T15:22:22.479+01:00Jeśli "Zamachowiec" Marklund dostępny w ...Jeśli "Zamachowiec" Marklund dostępny w wersji na czytniki jest też po tej "korekcie", to z mojej strony do stylistyki, języka itp. nie ma zastrzeżeń ;) (kupiłam także ze względu na osobę tłumacza). Życzę powodzenia w walce z wydawnictwem. Marta PotiukMarta Potiukhttps://www.blogger.com/profile/06609135740707855326noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-46268878352369841962012-01-03T23:29:56.733+01:002012-01-03T23:29:56.733+01:00Anonimowy: Zakwestionowała Pani sens poprawnego wy...Anonimowy: Zakwestionowała Pani sens poprawnego wykonywania tłumaczenia. No bo skoro nikt nie analizuje, a w razie czego można zwalić na redaktora, to po co tłumaczyć poprawnie? Nie uważa Pani, że jest jeszcze coś takiego jak uczciwość wobec autora i czytelnika i satysfakcja tłumacza, że opublikował dobrze zrobiony przekład, choćby nikt go nie analizował? Zresztą analizują (np. na uniwersytetach), a skoro zasadą jest, że o końcowym kształcie tekstu decyduje tłumacz, to w ostatecznym rozrachunku on odpowiada za błędy w książce, a nie redaktor. Poza tym nie chodzi o kilka błędów, podałem tylko przykłady, lista nieuprawnionych poprawek jest nader długa (niekoniecznie też musi być to błąd, również zmiana jednego rozwiązania na inne, moim zdaniem na gorsze, a tu się liczy moje zdanie, a nie redaktora). Ale nawet jakby chodziło o kilka błędów, to i tak byłoby o kilka za dużo, redaktor nie ma prawa dokładać mi ani jednego (bo jakieś moje na pewno są, nikt nie tłumaczy bezbłędnie, a skoro redaktorzy w tym wydawnictwie nie znają szwedzkiego - swoją drogą kuriozum w wydawnictwie nastawionym na przekłady ze szwedzkiego - to ich nie wyłapali). Nie po to godzinami szlifuję tłumaczenie (jak napisała Elenoir), żeby mi jakiś redaktorzyna dopisywał coś z sufitu albo zmieniał dobrane słownictwo po uważaniu.Paweł Pollakhttps://www.blogger.com/profile/08286065079875201435noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-91418878928030574782012-01-02T22:50:53.749+01:002012-01-02T22:50:53.749+01:00Wcale się Panu nie dziwię. Ślęczy Pan pewnie czasa...Wcale się Panu nie dziwię. Ślęczy Pan pewnie czasami nad tłumaczeniem jakiegoś zdania kilka godzin, a potem ktoś je Panu według własnego widzimisię, ot tak, zmienia. Złamali prawo, niech więc płacą.Ania Markowskahttps://www.blogger.com/profile/02856544259692716791noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-55212174413954297522012-01-02T18:56:18.026+01:002012-01-02T18:56:18.026+01:00Z jednej strony jasne, to złamanie warunków umowy,...Z jednej strony jasne, to złamanie warunków umowy, ale z drugiej... czy komuś rzeczywiście by się chciało uprawiać na tekście takiego Nessera komparatystykę, ślęczeć z oryginałem, porównywać zdanie po zdaniu? A nawet jeśli, to po znalezieniu kilku błędów przecież nie powie: ależ nieudolny tłumacz z tego Pawła Pollaka. To samo mógłby zresztą powiedzieć o redaktorze, który też się pod tekstem podpisał i zasadził w tekście takiego damiana, choć jego psim obowiązkiem jest owe damiany eliminować. Później jeszcze jest przecież korekta, też się podpisują i wychodzą na ćmoki, nie stresowałabym się aż tak bardzo.Anonymousnoreply@blogger.com