tag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post177202266115757529..comments2024-03-23T11:22:35.753+01:00Comments on Paweł Pollak - o tym i owym: Zabawa w durniaPaweł Pollakhttp://www.blogger.com/profile/08286065079875201435noreply@blogger.comBlogger15125tag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-71784216385365267012017-06-09T14:12:19.651+02:002017-06-09T14:12:19.651+02:00Genialne !!! na jakiego maila to się śle? Genialne !!! na jakiego maila to się śle? Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-3897936116382754302015-10-09T14:16:30.109+02:002015-10-09T14:16:30.109+02:00I ja spróbuję tego sposobu, bo Sąd Rejonowy dla W-...I ja spróbuję tego sposobu, bo Sąd Rejonowy dla W-wy Mokotowa zamówił u mnie tłumaczenie za 5600, które oddałam w czerwcu 2014 wraz z rachunkiem. Sąd postanowił wielkodusznie zapłacić mi ok 45% tej kwoty, strony tłumaczenia pisemnego przeliczając na godziny!!! i zatwierdził tę kwotę. Odwołałam się. Sąd uznał, że nie tak się odwołałam, wskazał braki formalne. Odwołałam się ponownie. I znów znalazł braki, nie w terminie, nie tak się odwołałam, etc. Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Warszawie. Dziś dowiedziałam się tel, że zażalenie zostało oddalone. Uzasadnienia nie ma, postanowienie jest wydane m-c temu, ale jakoś zapomnieli je do mnie wysłać. Odwołania już nie ma 'i tyle', jak powiedziała pani w słuchawce. Siedzę i wyję, bo okradł mnie sąd. Decyzję podtrzymał sąd okręgowy. <br />W sprawie, w której tłumaczyłam pisemnie, duży bank odstąpił od ścigania powoda, nie wpłacił zaliczki na postępowanie. W kasie sądu pieniędzy zero, sędzia czy sekretarz bezmyślnie zamawia tłumaczenie, a żeby nie dostać po tyłku za niegospodarność, okrada tłumacza. <br />W sprawie z podmiotem prywatnym pomogłaby prokuratura, bo to duże wyłudzenie. A tak, mogę sobie popłakać, odwołać się nie ma do kogo. Łzami dzieci nie nakarmię ani nie obuję.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-34942829183547685222014-06-08T11:33:02.090+02:002014-06-08T11:33:02.090+02:00Pawle, jesteś od miesiąca moim idolem windykacyjny...Pawle, jesteś od miesiąca moim idolem windykacyjnym, moje ściganie sądów od momentu wprowadzenia w życie Twoich wskazówek uprościło się znacznie, w 4 przypadkach po 2 tygodniach pieniądze pojawiły się na moim koncie. 5.przypadek i najwyższy kwotowo jeszcze nie zakończył się pozytywnym finałem, ale mam wreszcie, po tygodniu od interwencji Min.Sprawiedliwości, postanowienie sądu, po 5 miesiącach oczekiwania od momentu oddania tłumaczenia. Rozpowszechniam dalej, a gdyby nie ból, związany z brakiem wynagrodzenia, byłaby to tylko radość z rozkoszowania się świetnie napisanym tekstem.Ossettahttps://www.blogger.com/profile/15926966955268086089noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-79907899652790089732013-05-28T11:07:18.780+02:002013-05-28T11:07:18.780+02:00Dziękuję za rozwianie moich wątpliwości! Pozdrawia...Dziękuję za rozwianie moich wątpliwości! Pozdrawiam serdecznie, Karolina MartaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-28783721797697494352013-05-27T23:58:27.812+02:002013-05-27T23:58:27.812+02:00Nie, sąd nie ma żadnego terminu. Taką wartość sobi...Nie, sąd nie ma żadnego terminu. Taką wartość sobie po prostu przyjąłem, bo z moich obserwacji wynika, że przez trzy miesiące – uwzględniając nawał spraw, obstrukcję stron czy wolny obieg dokumentów – sąd jest w stanie spokojnie zrealizować płatność i dłuższe terminy są już tylko rezultatem lekceważenia tłumaczy przez sędziów albo pracowników administracji. Z kolei w krótszym czasie sąd rzeczywiście może się nie wyrobić, więc składanie skarg nie ma sensu. <br />Ale staram się ten okres niuansować. Jeśli nie ma postanowienia przez dwa miesiące, to ślę skargę, a jeśli postanowienie jest, to od niego liczę nowe dwa miesiące, jeśli nie mieszczą się w tych trzech od daty tłumaczenia. <br />Paweł Pollakhttps://www.blogger.com/profile/08286065079875201435noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-49326456816724493062013-05-27T19:26:11.373+02:002013-05-27T19:26:11.373+02:00Panie Pawle,
pytanie laika: skąd więc biorą się te...Panie Pawle,<br />pytanie laika: skąd więc biorą się te trzy miesiące? czy w tym czasie sąd musi wydać prawomocne postanowienie? przepraszam,jeśli odpowiedz jest oczywista/ Karolina MartaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-86247295000416954312012-12-25T12:36:09.900+01:002012-12-25T12:36:09.900+01:00O ile ja się orientuję, Kodeks cywilny nie ma zast...O ile ja się orientuję, Kodeks cywilny nie ma zastosowania do relacji tłumacz-sąd (prokuratura/policja), gdyż TP jest powoływany na podstawie ustawy. Nie świadczy usług, ale wykonuje czynności. Nie jest stosunek cywilny, więc podawanie terminu nie żadnego sensu. Odsetki też nie przysługują, bo ten akurat temat reguluje KC.<br /><br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-46404882846135581302012-12-16T14:55:49.906+01:002012-12-16T14:55:49.906+01:00Gratuluję bardzo dobrego pomysłu. Przysięgłym co p...Gratuluję bardzo dobrego pomysłu. Przysięgłym co prawd nie jestem, ale przekażę linka zaprzysiężonym kolegom po fachu niech stosują. Każdy, nawet najdrobniejszy, przejaw walki z biurokracją należy rozpowszechniać. <br />Pozdrawiam.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-82173393538503598722012-12-16T12:57:27.202+01:002012-12-16T12:57:27.202+01:00Ja najdłużej czekałam ... 2 lata. Poinformowano mn...Ja najdłużej czekałam ... 2 lata. Poinformowano mnie, że najpierw prowadzona sprawa musi się zakończyć...Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-75910075180897106072012-11-07T22:47:29.226+01:002012-11-07T22:47:29.226+01:00Rachunek przysięgłego dla sądu jest jedynie podani...Rachunek przysięgłego dla sądu jest jedynie podaniem o zapłatę, więc termin płatności może na nim pełnić wyłącznie rolę ozdobnego szlaczka. Obowiązek zapłaty powstaje dopiero w momencie wydania prawomocnego postanowienia. A skoro sąd łaskawie uznał, że nam zapłaci, to również od jego łaskawości zależy, kiedy to zrobi. Jak Pan/i uważa inaczej, to proszę na podstawie tego przepisu, na który Pan/i się powołuje, wydębić odsetki za przeterminowaną płatność. Paweł Pollakhttps://www.blogger.com/profile/08286065079875201435noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-26827409689167045892012-11-07T15:22:53.823+01:002012-11-07T15:22:53.823+01:00Patent jest genialny i już go zaczynam rozpowszech...Patent jest genialny i już go zaczynam rozpowszechniać. Nie rozumiem tylko tych 3 miesięcy...? Na rachunku zwykle oznaczam termin 14-dniowy, czekam jeszcze powiedzmy ze 3 dni (bezwładność banków) i już - żadne 3 miesiące, na litość...<br />Szanowni bracia i siostry TP, znajomość prawa nas obowiązuje. :) Zaś KC mówi wyraźnie: <br />"art. 476<br />Dłużnik dopuszcza się zwłoki, gdy nie spełnia świadczenia w terminie, a jeżeli termin nie jest oznaczony, gdy nie spełnia świadczenia niezwłocznie po wezwaniu przez wierzyciela. Nie dotyczy to wypadku, gdy opóźnienie w spełnieniu świadczenia jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi."<br />Termin jest oznaczony na rachunku/FVT, zwykle 14-dniowy w moim przypadku. Czy Wasi dostawcy energii / internetu itd. czekają 3 miesiące, żeby Wam się łaskawie przypomniało, że termin minął??? No bez jaj...Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-25964644421503072102012-11-04T19:01:47.407+01:002012-11-04T19:01:47.407+01:00Ja miewam te same problemy, ale kiedy już tracę ci...Ja miewam te same problemy, ale kiedy już tracę cierpliwość, tj. po 2 miesiącach, wysyłam faks ze skargą do Sądu i płatność jest potem dość szybko regulowana. Nigdy nie czekam 3 miesięcy - to stanowczo za długo. Sądy nie zasługują, żeby je tak rozpieszczać. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-81365727983292426732012-10-19T17:54:30.596+02:002012-10-19T17:54:30.596+02:00Właśnie przez takie tańce, jakie Pan opisał, nie z...Właśnie przez takie tańce, jakie Pan opisał, nie zdałam i nie mam zamiaru zdawać egzaminu na tłumacza przysięgłego mimo nieustających i niesłabnących nacisków znajomych sędziów. Obawiam się bowiem, że koleżeństwo ze szkolnej ławy nie będzie żadnym argumentem przy trwającym miesiące użeraniu się o złotych polskich sto dwadzieścia siedem i dwadzieścia jeden groszy należne tytułem tłumaczenia. Aha, koledzy sędziowie też przysięgają, że opóźnień płatności dla tłumaczy absolutnie nie ma. Były, ale się zmyły.baba_potwórhttps://www.blogger.com/profile/14204788741292863905noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-59558278628779242912012-10-15T22:35:59.470+02:002012-10-15T22:35:59.470+02:00Ja też mam taką nadzieję. W mailu trzeba podać swó...Ja też mam taką nadzieję. W mailu trzeba podać swój adres zamieszkania i wtedy traktują to jak oficjalne pismo.Paweł Pollakhttps://www.blogger.com/profile/08286065079875201435noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2799834716621754710.post-44098790096559112012012-10-15T20:24:56.366+02:002012-10-15T20:24:56.366+02:00Pana patent jest po prostu... genialny! Mam szczer...Pana patent jest po prostu... genialny! Mam szczerą nadzieję, że skorzysta z niego jak najwięcej osób. Może ministerstwo zorientuje się, jak poważny jest to problem. Brawo!Anonymousnoreply@blogger.com