poniedziałek, 2 września 2013

Nepotyzm

Jeśli ktoś myśli, że będę krytykował, to jest w błędzie. Będę uprawiał.

Często na jednym artyście w rodzinie się nie kończy, kwestia genów. Moja bratowa, Agata, maluje. Poniżej pięć prac jej pędzla.


JAPONKA
(technika mieszana: akwarela, tusz, złote płatki)

KIELISZEK WINA II
(akryle na płótnie)

POD FIKUSEM
(akwarela na papierze)

DRZEWO
(olej na płótnie)

MAKI II
(olej na płótnie)

W przeciwieństwie do mnie Agata jest artystką z prawdziwego zdarzenia i miała opory przed spieniężaniem własnej twórczości, zwłaszcza w tak mało nobliwych miejscach jak Allegro. Groziło to tym, że w liczbie sprzedanych za życia obrazów pobije rekord van Gogha. Ale ostatnio się przełamała i udostępniła swoje prace w wirtualnej galerii. Tak więc ci, którzy rozpaczają, że na ich ścianach nie wiszą obrazy za miliony dolarów, nie powinni powielać błędów swoich przodków, tylko złapać za kartę kredytową. Na razie Agata Pollak jest jeszcze nieznaną malarką, ale kto wie…

6 komentarzy:

  1. Podoba mi się "Canvas Prints" i obraz z człowiekiem w łódce, nie zapamiętałam tytułu. Bardzo ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiedziałam,że poprzez przyjęcie nazwiska rodowego męża przechodzą też jakimś cudem jego "rodzinne" geny na żonę. ;-)

    Gdzie tam mnie, laikowi, oceniać sztukę.
    Pani Agata jest niewątpliwie piękną kobietą i pędzel też jak widać trzymać umie.:-)
    Wrażliwą ma duszę na piękno przyrody i nic tylko tak trzymać..

    Kto wie..

    Magdalena M, tłumaczka ze Szwecji.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Kwestia genów", między bratową i szwagrem???? Czegoś nie łapię. Ale, że to nepotyzm, to się zgadzam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba powieszę tabliczkę „Wstęp tylko dla osób z PH 0,8 leca”.

      Usuń
  4. Zapomniałam, że po zaledwie kilku moich wpisach tutaj, nie mógł Pan zrozumieć, iż zdanie ze słowem "laik"-napisałam celowo błędnie.Zażartowałam,
    Przepraszam.Głupio mi.

    Donoszę, że za ewentualne pomyłki innych,(Obraz z łódką nie jest chyba autorstwa Pani Agaty?) nie ponoszę odpowiedzialności.

    Z "PH" jeszcze całkiem nieźle u mnie. ;-)
    Chociaż przy bliskim obcowaniu na codzień z mową, jaką posługują się moi rodacy, można ogłupieć.

    OdpowiedzUsuń

  5. Magdalena M, Szwecja

    OdpowiedzUsuń

Komentarze anonimowe są niemile widziane i zastrzegam sobie prawo do ich kasowania bez dalszych wyjaśnień.