niedziela, 2 grudnia 2012

Nie piszę więcej

Mam dosyć, po raz kolejny autor skrytykowanego tekstu wpada w histerię i odsądza mnie od czci i wiary, krzycząc przy tym o moralności i kulturze, ledwie jakiś pojedynczy głos stara się go przywołać do porządku, a reszta dzielnie wspiera „sponiewieranego”. Mam też dosyć dyskusji, w których jestem zmuszony do udowadniania, że nie jestem wielbłądem, bo czytającemu w y d a j e s i ę, że napisałem coś, czego nie napisałem. Mam dosyć dopraszania się o przedstawianie argumentów i prowadzenie polemiki, zamiast moralizatorskich wykładów (z tych względów zrezygnowałem z dyskusji na forach). Mam dosyć „odważnych” anonimów, które ciągle przywołują mnie do porządku. Może za jakiś czas mi się odwidzi, ale na razie mam dosyć.

6 komentarzy:

  1. szkoda byloby stracic bloga, ktorego dobrze sie czyta.
    ja akurat lubie teksty gdzie sie wali prosto z mostu, niezaleznie od tego czy to chwala czy gania.
    nam Polakom brakuje samokrytyki. wiec krzyczalscy zawsze beda.
    proponuje walnac puchar malbeca i zlac cala ta zgraje :)

    pozdrawiam z Chile!

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, bo dobrze się Pana czyta, zarówno ze względu na treść jak i formę. Mam nadzieję, że zmieni Pan zdanie!
    Mona

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaraz, zaraz, to kogo teraz będą cytować????

    http://www.academia.edu/1135768/Rynek_przekladu_literackiego_w_Polsce._Bardzo_Subiektywna_i_Czastkowa_Proba_Opisu_Dwoch_Dekad

    OdpowiedzUsuń
  4. Warto, tak szybko się poddawać?

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie poddawaj się tak szybko!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieje ze jeszcze wrocisz:)

    OdpowiedzUsuń