poniedziałek, 26 grudnia 2011

Zajrzałem tu z wyszukiwarki

Jak każdy bloger dorobiłem się pewnej liczby stałych czytelników i jak każdy bloger miewam gości, których przywiodło zapytanie z Google’a. Czasami całkowicie błędnie, na wpis Recepcja „Kanalii” trafiła dziewczyna szukająca pracy… recepcjonistki.

Frazy z wyszukiwarki potrafią zaskoczyć. No, bo jakie powinno być najczęściej wpisywane hasło, wziąwszy pod uwagę mój zawód, moją twórczość i tematykę poruszaną na blogu? „Pisarz umarł z głodu”, „księża a feministki”, „tłumacz, czyli nikt”, „wydawcy oszuści”, a tymczasem okazuje się, że znakomita większość stawia sobie pytanie zasadnicze, fundamentalne, można by powiedzieć, że pytanie pytań, wagi niemal biblijnej, a mianowicie: „Na jakim instrumencie grał Rzecki?”. Tak, proszę państwa, nie „jak żyć?”, nie „jaki to ma sens?”, nie „skąd jestem i dokąd zmierzam?”, tylko „na jakim instrumencie grał Rzecki?”. Zapytanie pojawia się tak często, że nie będzie zbytniej emfazy w stwierdzeniu, że Prus zawładnął wyobraźnią internautów. To się nazywa siła literatury. Albo inni poloniści kopiują test pani Nowińskiej :-)

We wpisie Rzetelność postawiłem tezę, że osób rzetelnych w Polsce jak na lekarstwo. Najwyraźniej miałem rację, bo internauci intensywnie kogoś takiego poszukują, hasło „osoba rzetelna” zajmuje drugie miejsce w rankingu. Poszukującym wyszedł naprzeciw mieszkaniec Poznania, który oświadczył: „Jestem rzetelność”. Wiadomo, wielkopolska solidność.

Wedle Stańczyka najwięcej było w Polsce lekarzy, ale ta, nomen omen, diagnoza dawno jest nieaktualna, w tej chwili - sądząc z wpisów w wyszukiwarce - najwięcej jest (kandydatów na) pisarzy:

Chciałbym napisać kryminał

Recepta jest prosta: trup, komisarz, zagadka, śledztwo, rozwiązanie. Ale najlepsza recepta nie pomoże, jeśli kucharz beztalencie.

Oczywiście, siadając do pisania, trzeba podejść do tego metodycznie, ab ovo:

Co to jest okładka?

Tektura z przodu i tyłu książki. Pełni funkcję ochroną i ozdobną. Książka to taki przedmiot, który ma w środku papier upstrzony czarnymi znaczkami. Krążą legendy, że wtajemniczonym te znaczki przekazują jakieś treści.

Nie można też pisać, nie mając zapewnionego dachu nad głową i miski strawy:

Czy należy się stypendium za napisanie książki?

Tylko nie pytać ministra kultury, bo zejdzie ze śmiechu.

To może inne przywileje?

Artyści nie płacą

Jak nie płacą? Płacą. Nawet zniżek nie mają.

Napisaną książkę najlepiej żeby wydał

uczciwy wydawca.

Gatunek poszukiwany.

Po wydaniu przypną człowiekowi łatkę.

Marek Hłasko szowinista

Każdy piszący mężczyzna poza Pacewiczem jest szowinistą. To jest tak zwane pierwsze prawo FKL (feministycznej krytyki literackiej).

Przychodzi refleksja…

Co skłoniło mnie do publikacji książki?

Krytyka się przejechała?

... bo ludzie nie kupują beletrystyki.

Chcę kupić książkę poradnik górnika

Może Aleksander Sowa napisze?

2 komentarze:

  1. Świetne, uśmiałam się z samego rana. Statystyka rzeczywiście kopalnią wiedzy o czytelnikach. Ja też tu jestem z wyszukiwarki :-) Rzecz jasna i ja mam nadzieję popełnić kiedyś książkę (już nawet sobie wyobrażam swój sukces) i liczę, że czytanie tego bloga zaowocuje, kiedy nadejdzie ten właściwy moment :))) A do tego czasu cieszę się Pana tekstami. Pozdrawiam poświątecznie!

    OdpowiedzUsuń

Komentarze anonimowe są niemile widziane i zastrzegam sobie prawo do ich kasowania bez dalszych wyjaśnień.